języki iskrzą
w gębach zegarów
wszyscy chorzy na zdrowie
szukają cudownej recepty
na wieczność albo dietę
przytulam kostuchę
znamy się od urodzenia
najwierniejsza i najcichsza
pije ze mną do dna
nad spieniona ulicą
biegnie wiadukt do wczoraj
nieprzespane noce tłuką
o sklepienie czaszki
już czas myć zęby
wieczność jest w nas uwięziona
żadna dieta jej nie zaszkodzi
Reszta może być