zawieszenia

Jacek JacoM Michalski

języki iskrzą

w gębach zegarów

wszyscy chorzy na zdrowie

szukają cudownej recepty

na wieczność albo dietę

 

przytulam kostuchę

znamy się od urodzenia

najwierniejsza i najcichsza

pije ze mną do dna

 

nad spieniona ulicą

biegnie wiadukt do wczoraj

nieprzespane noce tłuką

o sklepienie czaszki

już czas myć zęby

 

wieczność jest w nas uwięziona

żadna dieta jej nie zaszkodzi

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 3 głosy
Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 3 maja 2019
anonim