to tyl

jacek

nie chcę

żeby czas się kończył

nie zgadzam się na czegokolwiek mijanie

stop

 

nie wolno szybko uwalniać wspomnień

za bardzo nieco niknie pojawianie

 

oddech obraz tętno to samo

mamo nie mamo

dlaczego oczy twoje czarne czerwone

i kły pazury wygięte wściekłością skręcone

to tyl

ko

chwil

ko

łez

ki

pin

ez

ki

Oceń ten tekst
jacek
jacek
Wiersz · 21 kwietnia 2019
anonim