do moich nastrojów dorzucę nagie konary
liście elektrycznych gitar przyklejają się
do myśli o niebie z pominięciem chleba
dezawuują igrzyska – wtedy to
zachowuję moriatyczny minimalizm
ograniczając fantazje dłoni biustami kobiet
pomiędzy fasadowymi uśmiechami
pamiętam że ktoś chciał wymienić liście drzew
na skrajne poglądy
o konopnych łodyżkach
czytałem że krew
wsiąkała w ich gęste korzenie