Żałoby nie będzie
Nie poświęcą
Czy to muzyka była
Czy rechot głupka
Tysiąc łatwych uniesień
Żadnej sztuki
Kapela odegrała farsę
Niczym skrzypek na dachu
Oto gwizdy zachwytu zamiast fanfary
Do wspólnego rowu bezimiennych
Rzucono owoce braku odpowiedzialności
Pijane kariery
Przedwczesne zgony
Roztrwoniona młodość utracjuszy
Naćpanych niedorzecznie
Poszli do diabła w beznadziei
Rozbawieni urokami zbawczego odurzenia
Za nimi pokolenie wielbicieli nie lepszych
Schodzi do dołu pijane
Świat nieco gorszy niż zastany
Przed bujaniem rockndrolla
Dalej, dalej
https://www.youtube.com/watch?v=2r8Ac7JtEaU
Chciałoby się rzec: takie jest życie, panie Franciszku. Rewolucja nie może trwać wiecznie. Buntują się ci, którym jest źle. Jak już im przestaje być źle, przestają się buntować. To naturalna kolej rzeczy. Kontrkultura rock'n'rollowa wyczerpała już swoje środki wyrazu, podobnie jak wcześniej stało się z kulturą baroku, romantyzmu czy oświecenia. A życie płynie dalej.
Czytaj więcej na:
https://kultura.trojmiasto.pl/Recenzja-k...
Profesor Bellis i jego zespół mają nadzieję, że uda się im położyć kres stylowi życia określanemu jako "sex, drugs and rock'n'roll", prowadzącemu do tak wielu przedwczesnych śmierci. - Podchodzimy do tego z perspektywy zdrowia publicznego - mówi Bellis. - Potraktowaliśmy show-biznes jak każdy inny dział gospodarki zatrudniający pracowników. Stosując takie podejście, mogliśmy stwierdzić, co stanowi największe ryzyko dla ludzi z tej branży. Niektóre z głównych zagrożeń wciąż wiążą się z alkoholem i narkotykami.