~ JAK LIST…
Gdy popędzisz w równonoc przez most smutku kamieniem
W wymiar niebytu odpłyniesz, oczy oswoisz zamgleniem
Księgą pozostaniesz otwartą… ku gwiazdom dryfując
Akordy znaczeń odmienisz, pamięci dziękując
… Jako list będziesz wysłany w butelce melancholii
Czy milczeniem zaklętym w posągu, niemym wiatru smykiem
A noc marzeń nie zbudzi sennych zjaw dotykiem
Natchnień poskąpi słowom, nie złudzi w obrazie
Oszuka przewidzeniem… zadrwi raz po razie
… Już będziesz jak list zmięty w butelce melancholii
Ściszoną zostaniesz śpiewnością, szeptań głosem ?
Magią ciszy ciemności zbudzisz… przywołasz elfy bose
Sfruną z baśni najciszej by koić tęsknoty
Zapiszą w duszy jej obraz piórem szczerozłotym
… Gdy będziesz w otchłani listem w butelce melancholii
Natchnieniem okruchów pragnień… fantazją poety
Pojutrza już nie odziejesz w liryczne wersety
Nie pojawisz ni tęczą, ni lśnień wstęgą i wzruszeń
Skrzypka z dachu sonatą serc gwiazd nie poruszysz
… Będziesz oczekiwaniem jak list w smutnej butelce
Nucąc libretto opery, powrócisz duchem, nie królem
Śpiewać będziesz memento, zmysły skryjesz przed bólem
Szeptem wiatru wspomnienia jak tiulem otulisz…
Deszczem zapomnień szczęśliwym z snów grzesznych wyzwolisz
… Będziesz jej niedoręczonym listem w melancholii butelce
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………………………………… Chang Mai ~ 21 grudnia '12
z tomików » REMINISCENCJE Z POD'RÓŻY «