~ LIST W BUTELCE ZAKLĘTY

Krzysztof Maria Szarszewski

       

        ~ LIST W BUTELCE ZAKLĘTY
 
Szła samotna łagodnym brzegiem plaży
Ze skargą fal, rwącą poszumem zadumaną ciszę
Aż zachrypło niebo mewami rozkrzyczane
A skruszone tą etiudą rozszeleściły korale
 
Tańczył wiatr wokół morza spękanych witraży
W scenerii zaklętej w poetycką niszę
 
Piasek stopy muskał… najłagodniej pieścił
Otulał delikatnie ciepłem słońca jeszcze
Tuliły się do zmierzchu w plaży zakochane fale
Całując w tańcu jak najczulszy baletmistrz
 
Samotną pośród piasku obnażyły butelkę
Jak kokon z w liście zaklętym czyimś sercem
 
W nim jak łzy miłosne, liryczne wyznania
Zmartwychwstałej ludzkiej historii
Bezbrzeżnie smutnej i godnej zda się opisania
Bo pragnieniem zadrżało kobiece serce
 
Przemożną wzbudziło pokusę poznania
Wyznania kochanka więzionego w szklanej butelce
 
Dzień się wieczorem jak film niemy kończył
Poświatą purpury wybarwiało niebo nieme
Porwało list i nadziei na szczęście gasnące zorze
To znowu z rąk jej wymknęła się miłość
 
Zgasł horyzont… a serce przecież nieznajome
We łzach odpłynęło… zdradziło je morze
 
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………………… Chang Mai ~ 2O grudnia '12           
                z tomików   » REMINISCENCJE Z POD'RÓŻY «                                                                                                                             

 

Oceń ten tekst
Krzysztof Maria Szarszewski
Krzysztof Maria Szarszewski
Wiersz · 27 marca 2019
anonim