nadmorskie falowanie

Yaro

rozkołysz się brzegiem plaży
kręcą się lęki i fobie podsypane piaskiem
wyobraziłem sobie  postać
pomiędzy falami jak kamenę 

 

słowa odbiera wiatr 
lekka bryza moczy twarz
łodzie na nich strach wiosłuje w dal 
pocałunków twoich brakuje

 

czuję że na ziemi nie jestem jedyny
wokół na golasa wizje
oślepiająca zazdrość dręczy
tyle wspomnień zabrał czas

 

 nieuchwytna wstrzemięźliwa 
jak stara lina nad głębią
po której faktem by przejść
na druga stronę  coś krępuje mnie

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 26 lutego 2019
anonim
  • Yaro
    Ir czytaj syrenę

    · Zgłoś · 5 lat temu
  • Ir
    "wyobraziłem sobie postać
    pomiędzy falami jak kamenę "

    Nie bardzo rozumiem co u Ciebie znaczy "kamena", bo z tego co wiem, tak określało się kiedyś poezję, a ją trudno zobaczyć wśród fal.
    Myślę, że chodziło Tobie o "KAMEĘ".
    Kamea byłaby bliższym określeniem , choć do mnie i to przemawiałoby sztucznością...jak każda biżuteria.
    Wdzięczna będę za wyjaśnienie, co chciałeś tą "kameną" narysować.

    · Zgłoś · 5 lat temu
  • Konrad Koper
    Obrazowy, klimatyczny, metaforyka bez kompromisu…

    · Zgłoś · 5 lat temu