Klękam przed obliczem wiary
prosząc o rozum dla wszystkich
wszyscy jesteśmy tacy sami
lecz każdy ma inne pomysły
Nie wszyscy mają dobre zamiary
nie każdy ma dobre serce
ale wiara i ojczyzna to dziedzictwo
to nasza matka która nas karmi
Ważne jest dla nas życie ziemskie
ważne jest to co nastąpi potem
nikt jednak nigdy nie walczył z Bogiem
bo to Polakom jest niepotrzebne
Życie bez wiary i Boga jest smutne
próżność i zagubienie to droga bez celu
bo każdy żyje aby móc dotrzeć do Raju
gdzie żyć będzie znowu wiecznie.
zamiast stawiać wszędzie swoje głupiomądre uwagi nieuka, doucz się ... bo zaniżasz poziom redakcji...
,,Buddyzm, jedna z wielkich religii uniwersalnych oraz system filozoficzny, który wywodzi się z nauki o charakterze etyczno-soteriologicznym, propagowanej na terenie północnych Indii (Bihar i pogranicze Nepalu) na przełomie VI i V w p.n.e. przez Siddharthę Gautamę (Budda).
Doktryna buddyzmu rozszerzyła się na cały półwysep, a w ciągu następnych wieków objęła obszary południowo-wschodniej, wschodniej i środkowej Azji, gdzie utrzymuje się do czasów współczesnych. Buddyzm pierwotny, pochodzący bezpośrednio od Buddy, jest trudny do odtworzenia z powodu braku pism samego twórcy (naukę spisywali uczniowie); pewne jest jednak, że oryginalne podstawy systemu i sposób rozumowania, przekazany w kazaniach (głoszonych specjalną metodą, ułatwiającą ich zapamiętywanie), pochodzą od samego założyciela. Idee buddyzmu wyrosły z rodzimych pojęć i wierzeń, wspólnych religiom indyjskim subkontynentu."
nie dziwota, że takie babole stawiasz.
bo ktoś myli ,,nauczanie buddy" z nauką
budda mógł sobie mówić, co chciał..
religia dlatego, że dotyczy niedowodliwych wierzeń i obrzędów o charakterze ostatecznym dla człowieka... mimo braku panteonu...
rzczywiscie, dyskusja z głupcem, który nie zna podstaw szkolnych nie ma sensu..
wobec tego twoja wiki podaje również, że: "...Budda jednak nigdy nie twierdził jakoby nauczał religii. Sam mówił zawsze, że naucza "o cierpieniu i końcu cierpienia", a jego nauki miały mieć przede wszystkim praktyczne zastosowanie i służyć wyzwoleniu się od cierpienia. "
Może lepszy będzie cytat z "Jakimi rzeczy są" Lamy Ole Nydahla
=>>
"... Niektórzy sądzą wreszcie, że buddyzm jest religią, ale zasadnicza różnica staje się wyraźnie widoczna już wtedy, gdy przyjrzymy się samemu słowu "religia". W rzeczywistości "re" oznacza po łacinie "znowu", a "ligare" - "zjednoczyć". Religia powinna więc doprowadzić nas ponownie do czegoś doskonałego. W buddyzmie jednak nie ma niczego, z czym można by się powtórnie połączyć, nie ma raju, z którego kiedyś zostaliśmy wyrzuceni. Takiemu stanowi i tak trudno byłoby zaufać: z jednej strony znaczyłoby to, że nie jest on doskonały, z drugiej zaś moglibyśmy ponownie go utracić..."
Nigdy nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
a więc doucz sie zanim napiszesz bzdury...
Buddyzm (inna nazwa to: sanskr. Buddha Dharma; pāli. Buddha Dhamma lub Buddha Sasana – "Nauka Przebudzonego") – nonteistyczny system filozoficzny i religijny, którego założycielem i twórcą jego podstawowych założeń był żyjący od około 560 do 480 roku p.n.e. Siddhārtha Gautama (pāli. Siddhattha Gotama), syn księcia z rodu Śākyów, władcy jednego z państw-miast w północnych Indiach. Buddyzm jest zaliczany do religii dharmicznych oraz do religii nieteistycznych.
a więc jednak nieteistyczna religia i....
chrzescijaństwo to wspólnota wierzących w określone sacrum, jako taka nie ma związku z historią wydarzeń ....
jaka historię robili mnisi zamknięci w zakonach?
ludzie świeccy tworzą historie , ale to zupelnie inna bajka...
widocznie wiesz lepiej ;-P
chrzescijanstwo nie tworzylo żadnej historii => ależ oczywiście, że nie. sama sie tworzyła.
historię pisze polityka... => polityka to ją sobie przepisuje wg własnych potrzeb.
Kto ciebie uczył historii? Buddyzm mimo licznych wyznawców nie stanowi ,,opium dla mas". Wręcz przeciwnie, wymaga od jednostki samodoskonalenia.
Określenie Marksa o ,,opium" odnosi się do chrzescijaństwa.Zreszta chrzescijanstwo jako wspolnota wiary nie tworzylo żadnej historii. Historię pisze polityka, a nie wiara.