Nie wiem kiedy minęło to życie
Rozpędzało się bardzo powoli
Teraz dni gnają coraz szybciej
Mam wrażenie ze z wiekiem
Czas coraz bardziej mnie boli
Dni dziecinne płyną nam spokojnie
Dni młodości dają radość i nadzieje
By rzec będę kimś, zdobędę szczyt świata
Choć udaje się nam jakże niewiele
Zostawiamy ślad, nasze dzieci i wnuki
Czasem dom lub mieszkanie w kredycie
Dni dojrzałości jak jedno krótkie mgnienie
Źle skreciles? Wciąż nie jesteś na szczycie
Przyjdzie starość gdy dzień do dnia podobny
Gdy poranek z porankiem się styka
Noc do nocy ten sam ból zbliżył cmiacy
Czas już oczy na wieczność zamyka
I na śmierci wstydliwym tym łożu
Myśl tył głowy bólem kłuje skrycie
Co z tym czasem który miałem dany
Jakoś szybko minęło to życie...
Kraków 30 stycznia 2018