Ty! Jedna z miliona twarzy bezbarwnego tłumu.
Bezimienny nikt,przemijający na wietrze.
Ty! Poniewierany przez życie,jakby bez krzty rozumu.
Tak dzień za dniem,noc za nocą. Myślisz...Jak długo jeszcze?
Ty! Patrzący na życie przeciekające przez palce.
Na jednolite dnie,bezsenne noce bez przerwy.
Ty! Kolejna zuzyta szczoteczka na umywalce.
Walka z godzina każda. Zszarpane nerwy.
Ty! Nic nie znaczacy punkt w statystyce urodzin.
Bezsensownie goniący za szczęściem.
Nic nie wnoszący dla świata ze swych kolejnych godzin.
Bezimienny nikt,przemijający na wietrze....
Krakow-lipiec-2016