Znowu w szeregu innych głupców
Czekasz kolejny raz ścięcia
Znów twoje jutro niepewnie się chwieje
Zabijasz chęci,radość nadzieję
Łyk życia bez zachlysniecia
Znowu jak rycerz w swej smetnej zbroi
Otulony w ideał szczęścia
Znów dasz się stlamsic, zdeptac,zniewolić
Znów będą drwic,szydzic,tym niepokojem
Zabijać radość zwycięstwa.
Znów dzisiaj zadasz sobie pytanie
Czy warto,czy jeszcze potrafię być sobą
Odarty z życia,godności,chwały
Dziś nikt ,zero,śmieć choć kiedyś wspaniały
Rzucony w kąt , nie obchodzacy nikogo.
Na targowisku proznych nadziei
Splowialych życzeń,marzeń po ludzku
Gdy tylko nicość , horyzont zdarzeń
Gdy już nie wierzysz że coś się zdarzy
Znowu w szeregu innych głupców...
Kraków 15.02.2017.