Już dobrze

Irena Świerżyńska

już -  dobrze

cisza za oknem i spokój na fali

już -  oko nie pływa rysuje

smak dali

 

ucichły bałwany

zostało  mru mru i sza 

i świat -  na niby pogodny 

radosny

choć - duszę drapią  tłuczone

kości

 

ranek zawitał po burzy kropelki

czy  -  tęcza uniesie smak poniewierki 

 

odeszła noc

zmącona siłą wichru chłopskiej ręki

tyle bólu smak udręki

dłoń już miękka luźno wisi

i bas cichy

tu -  bez sceny i elity

cztery ściany

krąg zamknięty porażony

teraz  -  śpi

 

takie  śpiewy  - męża  żony

takie pieśni podrapane

mocne rytmy dziś  szarpane

 

a   -  dziecię samo  

płacze 

czasem stoi

czasem leży cicho drży serce kołacze

dzisiaj mruczy czarny kąt i kot 

splątane uszy

 

kto -  to słyszy  

kto wie

ile lęku w gęstej  mgle

ile bólu w tamtym ulu

 

serce dławi

szuka lotu

w którą stronę - gdzie pogoni 

trzeba siły stada koni

gdzie jej szukać 

skąd brać

ile daje 

 twoja   .....   mać

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Irena   Świerżyńska
Irena Świerżyńska
Wiersz · 24 stycznia 2019
anonim
  • Irena   Świerżyńska
    Tak było jest i będzie - tylko trzeba chcieć widzieć, że taki świat istnieje - a ostatnie odkrycia w Ciecierzynie - to też bajka
    .Może właśnie tak - pokażemy brutalny świat.

    · Zgłoś · 5 lat temu
  • nieprawiepodobna
    Niesprawiedliwość osobista czy rozmyślana?

    · Zgłoś · 5 lat temu
Usunięto 1 komentarz