nie odwracasz się nawet

Patryk Robacha

 

rozsypane kasztany

poturlały się tam gdzie 

woda spływa niechciana 

 

nie było schyleń żadnych 

by podnieść co upadło 

sufit na swoim miejscu 

dobrze go widać z łóżka

 

tobą jest wirowanie 

powietrza między stołem

a regałem 

i zapach 

i w sobie 

umieranie

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
Patryk Robacha
Patryk Robacha
Wiersz · 14 stycznia 2019
anonim