byle dalej

Jacek JacoM Michalski

pustka przenika pustkę

śmiech dusi jak pętla

na zmurszałej szubienicy w cyrku

dzieci gwałcą dzieci przez szkło

 

widowisko trwa

zboczone skurwysyny mają nasze oczy

ideały ochrzczone cudzą krwią

kończą na talerzach przy basenie

czemu nikt nie życzy smacznego

udławcie się albo kurwa utopcie

wina i kara to slogany dla biednych

 

gęste lasy jak puste pokoje

głosy w głosach

choinki ubrane w powietrze

na dalekim pustkowiu

gdzie człowiek jest ledwie przecinkiem

w opowieściach śniegu

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 10 stycznia 2019
anonim