Fretka

Marek Kielgrzymski

W uchu karoca

z całej nocy krwawa

wydrwiska alei

Sferyczny tleję leciutko na boku

tęcza Wittgensteina świdruje mi język

 

Nie ma już pewności

co do siebie w pulsach

które karkołomnie

nigdy nie kłamały

 

I ku sobie się staczam

niepodległy, wiotki

jak fretka astralna

         jak ryjowiec żalu

 

Oceń ten tekst
Marek Kielgrzymski
Marek Kielgrzymski
Wiersz · 13 grudnia 2018
anonim