Przestrzeń mojego światła

Marek Kielgrzymski

W pochmurnym geście nieba

nie ma niczego, czego bym sobie

                                           nie odmówił

Piana i siny brzeg

oczy które widzą przez światło

cały kolisty poszept widnokręgu

Jak się bawić, jak wirować

by nie utracić siebie

...

Nowe gniazda, nowe nadzieje

cykl, wieczny obrót sfer

nie ma w tym niczego, czego bym sobie

                                                    nie odmówił

I ostatni bezdech brakuje śliny

i podszept ocienionych

wzgórz

 

Oceń ten tekst
Marek Kielgrzymski
Marek Kielgrzymski
Wiersz · 13 grudnia 2018
anonim