Na Gwiazdkę

Marek Kielgrzymski

Rozrzucone podmuchem czterobarwne liście

wirując opadły na szklistą murawę

rozświetlone w latarniach błysnęły ogniście

wrócą bociany niebawem

 

Choinkowy przesyt okien roznieconych

ukołysał firmament gwiazdę zbliżył ku nam

krystalicznie spokrewnił ewentualności

mgławicowy szkuner

 

Chitynowy pancerzyk - ludzkich serc powłoczka

opadł: serdeczność wykwitła peanem

zadyndały srebrzyście bombki na okazję

świąteczne ekrany

 

Biały opłatek - jedność prawomyślna

zadrżał w dłoniach ojca przełamał udręki

oczy zwilgotniały przeźroczem spojrzenia

dzwonków podźwięki

 

Wszystkiego dobrego na cały rok przyszły

pokoju w duszy dostąpienia celów

radości z małości i Bogu wdzięczności

za spokojne życie szczere

 

Oceń ten tekst
Marek Kielgrzymski
Marek Kielgrzymski
Wiersz · 13 grudnia 2018
anonim