w tą i z powrotem
pod górę za rozumem
w tą i z powrotem
z górki przypomnieć sobie po co
cała ta wspinaczka
zajrzeć w pustkę
w głębię duszy
ogień co płoną
kamieniem zwęglonym się skrzy
serce spękane niczym dzban
co wodą rosił skroń
upalnym sierpniem
gasił pragnienie żniwiarza
wydarte kartki z kalendarza
znaczą czas co upłyną
ogień zbladł w piecu
za oknem szary deszcz
przy budzie mokry pies
jego też szkoda
ważne jest doświadczenie
nie zauważa sie przy tym, że wiara kosztuje dużo więcej, ma sie rozumieć