bez winy

białoczarny

za szybko przywołany

to nie był zapewne koniec

głupia żalu chwila

co przeszła jak błyskawica

bez odwrotu

nieprawda

 

nagła determinacja

być może pogrzebała na zawsze 

dogasający płomień niekończących uniesień

delikatna symbioza

opoką nie do skruszenia była

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 2 głosy
białoczarny
białoczarny
Wiersz · 26 listopada 2018
anonim