bez odzewu

Marek Kielgrzymski

liść

tknięty światłem

zwija się

motocykl roluje kusą dróżkę

nie słyszę

świętojański robaczek

niezauważenie wzleciał

czyja nagość do nieba przylega

czyj dzwon bezgłośnie bije

gdzie dobijam się do świtu

bez odzewu głos

bez odzewu cisza

 

Oceń ten tekst
Marek Kielgrzymski
Marek Kielgrzymski
Wiersz · 23 listopada 2018
anonim