do końca twój

białoczarny

czy starczy mi sił wypłynąć na głębię

wybaczyć wrogom i szaleńcom

czyhającym za rogiem na potknięcie

chcę posiąść dobro jako miarę życia

być apostołem pokoju w moim małym świecie

tak trudno powalczyć o krztę miłosierdzia

jak mam przebaczyć prześladowcy

spróbować jeszcze raz zapomnieć

kocham cię  krzyżu mój nieskończenie

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 4 głosy
białoczarny
białoczarny
Wiersz · 14 listopada 2018
anonim
Usunięto 1 komentarz