cicho siedź
mówisz - nic
pusto
gorzko i cierń kłuje
loki pełne
ból głęboko rośnie sam
dół stoi
łza i strumień płynie
głazy płucze
zmyje
tylko rdza kiełkuje
czasem
bukiet róże nosi
grzeje
kolce schowa
pąk nadziei wiarę wzniesie
może
jeszcze jeden krok
i twoje niebo
wróci