folia aluminiowa

Jacek JacoM Michalski

śmierdzisz czystością tak bardzo

że oczy łzawią powietrzem

sterylnie jałowa i odległa

dotykiem zmrażasz do popiołu

jak druga strona światła

 

nie boję się już zegarów

idę przez wschody i zachody

obok obwodnicy miasta

znam wróble i werble

 

atłas po deszczu jak szmata

zalega na mokrej skórze

spłyną wszystkie sztafaże

studzienka przyjmie prawdy

i każdy strawiony pył

 

powstajemy i obracamy się

taka to karuzela

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 2 głosy
Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 25 października 2018
anonim
  • Konrad Koper
    Paradoksalny !

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Mithril
    "(...)
    nie boję się już zegarów
    idę

    przez wschody i zachody
    obok obwodnicy miasta

    znam wróble i werble
    atłas po deszczu (...)"

    ...się dla mnie

    · Zgłoś · 6 lat temu