bez ojca i matki

Irena Świerżyńska

bez ojca

bez matki

skąd te dzieci 

ciut z przypadku

przyszło 

wyszło 

no i jest

 

często płacze 

nie wie czemu

idź  -  tulić kota

tu nie tobie

ciepłe wrota

 

chodzi snuje

lat dwadzieścia ból  kiełkuje

będzie dalej  kapał

a - ten duży srebrem tkany 

nie załapie

wszystko złote na tej tacy

tylko tamto 

to

grymasy

Oceń ten tekst
Irena   Świerżyńska
Irena Świerżyńska
Wiersz · 25 października 2018
anonim