tylko ty

Yaro

zdawało mi się że pomiędzy nami coś iskrzyło 
dobrze by było gdyby tak stało się i żyło 
jednak nic z tego to bębnowe hamulce w ursusie 

jak zakręt a zanim stop i pociąg donikąd na myśli stosie 

 

żeby brać trzeba od siebie wiele dać 
pogubiony nie odpuszczaj trwaj i walcz 
odwagą delikatnością wiele zdobędziesz 
wszystkie serca i szczyty nie poddawaj się 


jak mam dotrzeć do ciebie jak złamać serce twarde 
jak skała jak granit na szczycie Himalajów 
nie do pokonania spojrzenie mocne jak silne uderzenie 
jak meteoryty na niebie ja wciąż marzę o tobie 

 

żeby brać trzeba od siebie wiele dać 
pogubiony nie odpuszczaj trwaj i walcz 
odwagą delikatnością wiele zdobędziesz 
wszystkie serca i szczyty nie poddawaj się 

 

sen przerwany donośny głos mówi mi 
nie odpuszczaj pokaż jak walczysz gdy 
grunt miękki grząski a ty potrafisz stać we drzwiach
zachowaj się jak homo sapiens nie jak pies co chce jeść 

 

żeby brać trzeba od siebie wiele dać 
pogubiony nie odpuszczaj trwaj i walcz 
odwagą delikatnością wiele zdobędziesz 
wszystkie serca i szczyty nie poddawaj się

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 9 października 2018
anonim