„Alcatraz”

A Raskolnikowski

„Alcatraz” w Miłoszycach zabawa
fajerwerki tańce świętowanie
noworocznego ubawu nie przerywa
krzyk zza stodoły psa ujadanie 

 

ranne słońce odkrywa
na białym tle czerwony ślad
zmowa usta zaszywa 
bliskich łzy bezsilność władz

 

kolejna z niewykrytych zbrodni
spreparowany dowód może dwa
na posterunku policji w kilka dni
zrobili z młodego Komendy Tomasza K

 

Wysoki Sąd już gotowy
przesłanek poszlak brak
młotek w dłoni Temidy
wyrok dwadzieścia pięć lat
 
kościelny dzwon już dzwoni
gazety kamer flash reporterzy
w tłumie z kamieniem w dłoni
trudno w niewinność uwierzyć 

 

 

Drogi będą śliskie ze względu na opady śniegu, proszę uważać

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 2 głosy
A Raskolnikowski
A Raskolnikowski
Wiersz · 8 października 2018