Bieży rdzawy wrzesień,
kwitną parasole.
Dzieci w szkole.
Parkowe alejki
z wolna pustoszeją.
Dni szarzeją.
Róża głowę zwiesza
w domowym ogródku.
Witaj smutku.
Strach na wróble w sadzie
nie płoszy nikogo.
Drzemie błogo.
Pasikonik skrzętnie
chowa partyturę
w mysią dziurę.
Stroją się w korale
tarniny i głogi
obok drogi.
W anemicznym słońcu
dziki bez dojrzewa.
Żółkną drzewa.
Wśród listowia rwetes.
Konwent zapowiada
odlot stada.
Blada melancholia
w białych mgieł welonie,
we łzach tonie.
Przestań, nie płacz głupia.
Wrócą dni radosne
znów na wiosnę.
ja czekam na przylot więc tak ujęłam.
Hmm no i ten stereotyp wiosna radosna
nie płacz głupi
kolorową deszczową jesienią
białą mroźną zimą dni radosne
nie tylko na wiosne :)
"Ci odlatują, ci zostają"...a jeszcze inni przylatują.
i też do rymu i do sensu ;)
Wśród listowia rwetes.
Konwent zapowiada
przylot stada.
Przestań, nie płacz głupi.
Teraz dni radosne
nie tylko na wiosnÄ™.