szarość jasności

Tomasz Nowok

 

jutrzenki mgliste krajobrazy tęsknią za życiem szarą wizją
nim jeszcze słońca jasny oddech rozgrzeje blaskiem krople rosy
pod powiekami nocny bezwład zostawia tylko senny gryzmoł
a świt zamienia czułe wersy na zwykły cytat z dziennej prozy

ciemność jak łachman gubi fason gdy widzi biele w szybkim szkicu
a smak kolorów szkli impasty by ogrzać pusty chłód uniesień
lśnienie narzuca wiarę w piękno demonstrowane w formie kiczów
błądzących barwną dosłownością przez wschód rozmyty chłodnym echem

te same prawdy budzą zmysły celem wpisując się w schematy
czas odmierzany brakiem wiary zabiera wszystkie ciepłe tony
i zamiast marzeń straszą tylko obdarte z żagli puste maszty
kościstą bielą na tle nieba wplatają w smutek śmiech ironii

 

Oceń ten tekst
Tomasz Nowok
Tomasz Nowok
Wiersz · 4 sierpnia 2018
anonim
  • Tomasz Nowok
    Poprawiłem, dziękuję:)

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • gaj
    "...lśnienie narzuca wiarę w piękno demonstrowan (e) w formie kiczów..."

    · Zgłoś · 6 lat temu