Piruet pod czasem

Paweł Miastkowski

Twój głos stuka o wiatr i po śladach zabaw 
nabiera rozpędu na tle gładkiego horyzontu. 
Mamy więc chwilę dla fal z lecącymi ważkami, 
wydartymi niebu i dołującymi w oczy.

 

To wykwity tych wierceń między brwiami,
na przyciśniętym śniegiem czole,
gdy nikt nie odpuszczał widoku saren
i każdy chciał tonąć przy wspólnym tropie.

 

Teraz już widzisz jasną bryłę stada,
że to zima, lato, lub bajka,
jak w oknie niedomknięte jezioro.

Paweł Miastkowski
Paweł Miastkowski
Wiersz · 18 lipca 2018
anonim
  • Paweł Miastkowski
    Jacek, wydaje mi się inaczej, dobrze, dałeś do myślenia.

    Dzięki

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Jacek JacoM Michalski
    głos stuka o wiatr
    po śladach zabaw gładkiego horyzontu
    chwilę fal z lecącymi ważkami
    wydarte niebu

    wykwity wierceń między brwiami
    na czole przyciśniętym śniegiem
    nikt nie odpuszczał widoku saren
    tonął przy wspólnym tropie

    widzisz jasną bryłę stada
    zima to lato lub bajka
    w oknie niedomknięte jezioro



    po mojemu :-)
    pozdrawiam

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    Autor
    Tzn.?

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Mithril
    ...za gęsto

    · Zgłoś · 6 lat temu