na próbę

Yaro

świat postponuje 
nie trzymasz atutów na udane dni

ludzie widzą  śmiecia
rodzina odwraca głowę


każdy kładzie na  szalę
odczuwasz że bywasz zdeptany 
jak  brukowy kamień


nie poddawaj się 


nie urodziłeś się na próbę
na śmiech ludzi i szyderców

 

On czuwa  czeka

nie to złoto co się świeci
bogata dusza


żywot twój  sensowny 
 czas zamknięty w dłoniach
w głowie złota myśl

nie prostuj krawędzi

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 16 czerwca 2018
anonim