makatka rozdrapana

Grzesiek z nick-ąd

 

Zakwitły chabry w maków cieniu
a może być i wice wersa
jak ty oparta na ramieniu
jak ja zgubiony w twoich piersiach

Pszenica słońcem wykłoszona
aż się nie może zmieścić w wersach
jak krzyż niesiony na ramionach
i smutek wbity między żebra

Kruki już czują niezłe żniwa
wrony z zawiści w polu wrzeszczą
bo my będziemy rozdrapywać
to co nam miła jakoś przeszło

A może lepiej zapamiętać
przytulność twoją na ramionach
przychylność piersi niedomkniętą
makatką z chabrów uplecioną

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 2 głosy
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 9 czerwca 2018
anonim