na zdrowie

Yaro

kijem w wodę 
nożem w masło
gąbka naciąga wodą 


płynie mgła 

 

składam się do snu 
ktoś inny dźwiga się od komputera 

 

u sąsiadów muzyka 
do rana 
co pięć minut sto lat
potem tylko kac 

 

wyleczyć się ze schizy szarego dnia


przetrzeć twarz

umyć okna 


wyprowadzić psa 
pozabierać kupy 
gdy nawarstwi 

 

idę

nietrudno opętany przez przemyślenia


otępiałe dzieło 
zwykła woda na lek

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 7 czerwca 2018
anonim