ALFIE EVANS

Andrzej W.

W majestacie prawa

i w majestacie

majestatu Albionu,

na oczach Europy i świata,

z premedytacją wydano,

humanitarnie wykonano.

Wyrok.

Winą skazańca

była niewiedza

i bezradność lekarzy.

Eksperci od śmierci:

Kaci

w sędziowskich togach

i lekarskich kitlach,

pozując się na Boga,

uznali, że wydarzy

się to w minut trzy.

Skazaniec nietaktownie

przeżył pięć dni.

Lecz nie wypuścili go

ze swych krwawych łap.

Jak oświadczenie ich niesie:

W jego najlepiej pojętym interesie.

(By gdzie indziej ktoś go nie uleczył)

 

Zamilkły ONZ-ty

i inne Ważne Komitety,

które od pół wieka

strzegą i bronią praw człowieka.

Gdy wpływa skarga

masona Breivika,

że cela nie dość komfortowa

lub zupa była przesolona,

podnosi się światowy gwałt.

A dziecko? Niech kona!...

 

Taki cywilizacji kształt.

 

Oceń ten tekst
Andrzej W.
Andrzej W.
Wiersz · 7 maja 2018
anonim
  • StarKnight
    Co stało na przeszkodzie? To żywa istota była. Nie można sprawiać, żeby cierpiała tylko dlatego, że rodzice mają na to ochotę. Dać szansę? Szansę na co? Żeby mózg mu odrósł? Niedorzeczne.

    Nikt nie powinien mieć prawa przedłużać cierpienia innej osoby, gdy nie ma żadnych szans na wyleczenie czy choćby jakąkolwiek poprawę. Nieważne kto, rodzice, partner, wujek, polityk. Nikt. Uporczywa terapia to barbarzyństwo.

    A sprowadzanie argumentacji do "orwellowskich Równiejszych" jest naprawdę tanim chwytem erystycznym.

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    Pisk dzikiej tłuszczy
    Co stało na przeszkodzie, żeby dać jeszcze szansę, skoro taka się pojawiła?
    Rodzice oczywiście mają prawa tak długo, póki ich przekonania są właściwe. A o tym, które przekonania są właściwe, decydują oświeceni, etyczni i w 100% moralni orwellowscy „Równiejsi”.

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • StarKnight
    Uważam, że należy szanować prawa rodziców, ale rodzice nie mieli i nie powinni mieć tutaj prawa decydowania. Dziecko nie jest własnością rodziców, którzy mogą robić z nim co tylko chcą w imię własnych przekonań. Kodeks etyki lekarskiej wyraźnie mówi, że nie wolno stosować uporczywej terapii wobec pacjenta, niezależnie czy to 3-letnie dziecko, 40-letni facet czy 100-letnia kobieta. A mechaniczna wentylacja ciała bez szans na przeżycie czy poprawę stanu zdrowia jest uporczywą terapią. Brytyjscy lekarze tak jak i sądy postąpili w 100% moralnie i jak dla mnie są wręcz bohaterami, zważywszy na pisk dzikiej tłuszczy, który się podniósł. Niełatwo pozostać etycznym pod taką presją społeczną. Odnośnie do skorupy - tak, czytałem przedstawione przez szpital raporty, a także nawet wypowiedź włoskiego lekarza z tego szpitala, do którego miał być przetransportowany Alfie. Nawet ów lekarz stwierdził, że nie ma nadziei na poprawę.

    Nie możemy pozwalać na to, żeby pacjenci cierpieli w imię czyjejś woli. Każdy człowiek ma prawo do godnej śmierci, takie prawo miał i Alfie Evans, a sądy i lekarze dzielnie bronili go przed tłumem zaślepionym przez emocje i arbitralne przekonania.

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    A.W.
    Nie uważasz StarKnight, że należało uszanować prawa rodziców? I dać tej "skorupie" (skąd to wiesz, jesteś lekarzem, badałeś?) szanse, skoro były szpitale, które chciały się tą "skorupą" jeszcze zająć? Mówią, że nadzieja umiera ostatnia. Tu nie umarła. Tu ją zabito.

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    StarKnight
    Alfie to była tylko skorupa, bez świadomości czegokolwiek. Każdy z nas ma prawo do godnej śmierci, na nikim nie wolno stosować uporczywej terapii!

    Tekst tendencyjny i niesmaczny.

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Mithril
    ..."tekst" tendencyjny, wyzbyty znajomości tematu

    · Zgłoś · 6 lat temu