wenus

Yaro

mróz źle gorąco źle 
a mnie się chce 
wyciągam dłonie 
pieszczę cię
pocałunki na skórze 
na szyi zakwitły maliny

 

nie odchodź zostań 
rozkazuję ci
bo inaczej zginę 
przełknę ślinę 
skręcę sobie kark
i po chłopinie

 

pocałuj mnie tak 
jak potrafisz najlepiej
ciągną się dni i nie tylko
zapach twój w moim nosie 
drży i smakuje ślina 

 

nie odchodź zostań 
rozkazuję ci
bo inaczej zginę 
przełknę ślinę 
skręcę sobie kark
i po chłopinie

 

na łóżku na krześle i dywanie
miejsca dość 
kochajmy się jak ziemia i wiatr 
łyk wina przypomina mi smak ust 
gdy żegnałaś mnie z cywilem 
teraz zatrzymamy czas 
niech trwa noc dłużej od snów

 

nie odchodź zostań 
rozkazuję ci
bo inaczej zginę 
przełknę ślinę 
skręcę sobie kark
i po chłopinie

 

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 6 maja 2018
anonim