histerycznie

Grzesiek z nick-ąd


W akcie ostatecznej niesubordynacji
rozrzucili teczki po całej latrynie.
Śpiewają na Wiejskiej, przy tłustej kolacji:
„kto rządzi ten wielki, kto umarł niech zginie!

Komu nie pasuje ten won do Londona!
Będziemy, jesteśmy bo prawie byliśmy.”
Zew krwi, która wtedy jest biało-czerwona
kiedy w Boga wierzysz i o nim nie myślisz.

Lecz nagle z latryny dossier wypłynęło:
kilka zdjęć niewielkich małego człowieka...
i gówno na ustach uwieńczyło dzieło-
historia nie zawsze potrafi poczekać.
 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 2 głosy
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 17 marca 2018
anonim