Szafir
Obudził mnie włosów twoich jedwab,
po twarzy lekko mnie łaskocze...
Jesteś tu przy mnie tak niepewna
jak to uczucie jest urocze!
I ciepło, które między nami
a w tym jedwabiu sad jabłoni.
I ciało gładkie jak aksamit,
takie przyjemne dla mych dłoni.
Czekam cierpliwie przebudzenia
by spojrzeć, jak nikt nie potrafi
chwili rzęs twoich rozdzielenia
i najpiękniejszy oczu szafir.