retrospekcja

Grzesiek z nick-ąd

jakoś od zawsze się mijałem
z własnym pomysłem na dorosłość
w dzieciństwie rady czarno-białe 
sto opiekunek za mną niosło

a ja głaskałem dzikie koty
ze strachu straszne mi nawzajem
płakałem gdy królewski motyl
w słońcu miał skrzydła czarno-białe

właściwie nic się nie zmieniło
tylko się trochę postarzałem
jak każda moja wielka miłość
na fotografii czarno-białej

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 5 głosów
Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 28 lutego 2018
anonim