~ BYŁBYM POETĄ… I TYLKO…?

Krzysztof Maria Szarszewski

 

~ BYŁBYM POETĄ… I TYLKO…?                  (2)
 
Chciałbym zawierzyć znów poezji… 
I bogom wykraść ogień 
Jak Prometeusz 
I jak astronom nieba twego 
Być astrolabium… 
Oczu twych mgłą zasnutych… lustrem
Byś była moim bóstwem
 
Być zwierciadlanym serca hrabią
Czekać na powrót nocy 
Na powrót diamentowych snów 
Na róż twych pocałunków 
Byś grała tylko główne role
W poezji mej teatrum 
Wśród korowodów gwiazd
 
Tą nocą… gdy ty bezwładnie… 
Znów chciałbym ładnie… 
Gdy zmrużysz kocie oczy 
Gdy książę Księżyc blask roztoczy 
Nim nefryt mgieł opadnie 
Na nenufary zmierzch zapadnie 
Chciałbym znów…
 
Tą nocą bym się tobie przyśnił 
Tą nocą bym cię w wierszu wyśnił 
Ubrał w naszyjnik gwiezdnych myśli
Powierzyłbym poezji
Byłbym Homerem i Szekspirem 
Twoim Petrarką i Tuwimem 
 
I byłbym tobie… 
Byłbym poetą, byłbym motylem 
Zwiewnym, efemerycznym
U delikatnych, twoich lic 
I tylko tyle
I… nie mów nic
 
⊰Ҝற$⊱………………………………………………………… Ponary u Narie ~ 5 września 'O1   

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=A_DQY_3YZmY&t=72s

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 3 głosy
Krzysztof Maria Szarszewski
Krzysztof Maria Szarszewski
Wiersz · 20 lutego 2018
anonim