Rutyna

milali

 

Cisza i hałas
Niby różne
A jednak takie same
Obie posiadają te truciznę
Truciznę która wyniszcza ich od środka

Zaczyna się niewinnie
Cicha spokojna rozmowa
Która z minuty na minutę przybiera
na decybelach
Niby tylko podniesiony ton a
jednak przybiera na sile
zamienia się w krzyk 

 

Raz dwa trzy słychać jak ciężka masywna
ręka z impetem uderza o duży solidny stół 

 

Cztery pięć sześć słychać jak 

wszystkie książki lądują na ziemi 

Siedem osiem dziewięć po drogocennej 
porcelanie babci już nie wiele zostało

I nagle cisza
Słychać tylko tykanie zegara
Chociaż i ono wydaje się stłumione 
poprzez zagęszczającą się atmosferę 
Wymiana spojrzeń ukradkowe zerknięcie
na zaistniałe szkody

Myśli kłębiące się nieubłaganie
Chęć zmiecenia wszystkiego pod dywan
Jest tak kuszącym rozwiązaniem

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 5 głosów
milali
milali
Wiersz · 29 stycznia 2018
anonim
  • Katowicki Pierrot
    poza literówkami, pozbądź się nadmiaru waty słownej dzięki czemu uzyskasz bardziej płynny przekaz i pisz dalej, bo masz ku temu predyspozycje, pozdrawiam

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Mithril
    ...lyterufki poprawić

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Mithril
    ...niekonsekwencja interpunkcji - zatem zalecam wywalenie jej
    - wersyfikacja do bani
    - odchudzić z zapchajdziur
    - zedytować, żeby pozbyć się tabeli

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Beata Igielska
    Jak na szesnastolatkę, to dojrzały wiersz (warto jednak poprawić w tekście literówki:)). Gratuluję i pozdrawiam.

    · Zgłoś · 6 lat temu