zabawa w snieżki

witka

trzeba wypalić trawę być gotowym
na kilka sztychów łopaty
w grudniowy czas kopnego śniegu

 

przesliznąć się w odtwarzanych
dzwonkach janczarów i ryby
wykartkować Boga bez zdolności kredytowej

 

z głębi obrazów Beksińskiego jedna nieboszczka
przysłała pozdrowienia jakby zaistniała potrzeba
waloryzacji debetu na rachunku prawdopodobieństwa

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
witka
witka
Wiersz · 7 grudnia 2017
anonim
  • Anonimowy użytkownik
    Beta
    Silenie się i nic ponad to, jeden dobry dystych

    · Zgłoś · 6 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    Ksawery
    Jaki idiota za przeproszeniem wymyślił?

    · Zgłoś · 6 lat temu