zima

Yaro

odchodzi jesień
wieje wiatr 
zima 
śnieg po pas 
mróz maluje szkło we futrynach
za oknem ujada pies 
a ja mówię wam 

 

jeszcze będzie dobrze 
jak bobrom w żeremi 
teraz nałóż czapkę 
bałwan ulepić nie łatwo
pomóż koledze

 

nasza droga trwa wiecznie 
nie biegnij za kuligiem na oślep
konie parskają
dzwonki słychać z daleka 
śpiew góralska muzyka

 

jeszcze będzie dobrze 
jak bobrom w żeremi 
teraz nałóż czapkę 
bałwan ulepić nie łatwo
pomóż koledze

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 19 listopada 2017
anonim