Taras

bogna

 

Uczę się żyć bez słów,
kiedy w porannym słońcu
kwiaty na tarasie przypominają
rozrzucony brokat.


Wszystko nagle się schodzi ze sobą,
nie w słowach, ale w spojrzeniu.

Zachowuje czystą formę.


Na pierwszy plan wybiega zapach
w towarzystwie uroczystego westchnienia.


Nagle, jakbyś przewidział mój zamiar,
wpadasz, mówiąc: Straciłaś głowę,
chodź się całować.

 

( zainspirowana wierszem Mithril)

Oceń ten tekst
bogna
bogna
Wiersz · 27 lipca 2017
anonim