spadochron się nie otworzył

Yaro

jego żona ma odleżyny
od oglądania seriali 
nie wiedział co poradzić 
wysłał ją do sklepu po browara

telewizor wypchnął z balkonu 
spadał darła się
widząc swój kolorowy ekran 
gdy stykał się z betonem 

alarm !!!
alarm !!!

zleciały się baby z blokowiska
z molochu z piwnic i bram
-co będziemy teraz oglądali 

a on :

-jest ręczna robota 
-idzie zima Zenek skarpetek ni ma 
baby włączyły radio
w smutku modliły się przerzucały paciorki 
całowały oblicze Madonny
o mało Jej z ramy nie wydarły 

oj te baby 
no cóż zima bez seriali
lepiej na świeżym powietrzu
lepić bałwany

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie+ 3 głosy
Yaro
Yaro
Wiersz · 24 lipca 2017
anonim
  • Anonimowy użytkownik
    Ziemowit
    Hi...hi.. Tak. To lubię. jest rzeczowo, po bukowsku, i ma tę tajemnicę:
    nigdy nie wiiadomo, co powoduje, że nawet najgłupsza myśl, najobrzyliwsze słowa, najprostsze porównania lub metafory, najoczywistsze oczywistości ...stają się jednak poezją. (Ziemowit)

    · Zgłoś · 7 lat temu
  • Yaro
    Dziękuję:-)

    · Zgłoś · 7 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    Bogna
    Z podobaniem :)

    · Zgłoś · 7 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Rozbawił mnie wiersz.....najlepiej, gdyby wszyscy telewizory powyrzucali.....łącznie z meczami, serialami i politykami....ja tak zrobiłam ..... choć trochę mi było żal ...bo telewizor sprezentowany ...ale cała rodzina telewizory w...........a łącznie z darczyńcą mojego ...a zimą jeździmy na czym się da ...bo bałwanów mamy w nadmiarze nawet latem nie topnieją ...to wszystko przez zmiany klimatu .....powiedziałby Niemen "Dziwny ten świat". Pozdro:)

    · Zgłoś · 7 lat temu