bursztyn

gaj

wmurowane w drewno ławki milczenie
trwa znakiem palca na ustach
smutek 

 

skryty między fraktalną strukturą drzazg
pod przezroczystą powłoką nie mija
nabrzmiały ciepłem słońca skapuje
lepką goryczą

 

głosek zastygłych w bezruchu

 

na dłoni brązowa bryłka więzi chwilę
oczu zaszklonych solą i wodą 
z każdą sekundą życia twardniejąc w kamień

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=K17Bn2Ohnfs

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
gaj
gaj
Wiersz · 6 czerwca 2017
anonim