ludzie uśmiechajcie się

Yaro

patrzę na ludzi idę ulicą
między nim brak

szczerych uśmiechów 
miny poważne 
 czuję się tak jak bym 
odwiedził szpital psychiatryczny

w środku dnia

 

nie bój się kolego
nie oszukam ciebie zaufaj
przyjdź wieczorem popatrzymy w gwiazdy
odpłynie łodzią o północy w dal 
gdzie miłość piechotą chodzi

 

 

bez powiedzenia dobrego słowa
bez pocieszenia braku pozdrowień

człowiek potrzebuje radości
kochamy się wtedy
gdy ciśnie dręczy pazur systemu

gdy choroba puka do bram
patrzmy w oczy wiedząc że omija nas czas
w oczach w głębi   prawdy troski radość
dajmy ujście szczypcie emocji 

niech włosy potarga wiatr

 

 

nie bój się kolego
nie oszukam ciebie zaufaj
przyjdź wieczorem popatrzymy w gwiazdy
odpłynie łodzią o północy w dal 
gdzie miłość piechotą chodzi

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 4 czerwca 2017
anonim
  • Yaro
    czas wybrać prawdziwego Boga:)

    · Zgłoś · 7 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    I'm not a robot
    za dużo bogów, za mało człowieka...

    · Zgłoś · 7 lat temu
  • Yaro
    dlaczego. wszystko mamy , co potrzebuje takiego człowiek do szczęścia bogactwa ale po co

    · Zgłoś · 7 lat temu
  • Anonimowy użytkownik
    I'm not a robot
    bo ludzie mają coraz mniej powodów do uśmiechu
    :(

    · Zgłoś · 7 lat temu