Włóczykij

kac

 

Podróżując: lasy, chmury, doły i jeziora,

 

Mknie w korowodzie postać znajoma

 

 

Potykając się non-stop w drodze do celu

Na jedną noc zahaczył w burdelu,

Na tą minę się zapadł, co pytać kazała

Ruszając w dalszą potrzebę odkrył swego brata

Podążając już śmielej kij, zahaczał o drzewa, stój !

Tam nic nie ma.

 

Świetliki ukazały drogę, by strudzonemu dać wytchnienie

A duszy spokój i wieczne ukojenie.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
kac
kac
Wiersz · 3 czerwca 2017
anonim