To ja, tajemnic pełen, samotny przesmutnie,
Ja, Książę Akwitanii na strzaskanym tronie,
Zmarła mi gwiazda, inne zdobią moją lutnię,
Na której czarne słońce melancholii płonie.
Ty, coś w mroku grobowym pociechą mi była,
Zwróć mi morze italskie, Pauzylipu skały,
Kwiat, miły sercu, kiedy rozpacz je trawiła,
Altanę, gdzie winorośl róże oplatały.
Lusignan ze mnie? Byron? Febus? Może miłość?
Królowa całowała moje czoło, ono
Pamięta grotę syren, pieszczotę minioną...
Dwa razy przed korabiem moim morze lśniło,
Gdy lira Orfeusza rozbrzmiewała tonem
Podobnym szeptom świętej i krzykom szalonej.
Przełożyła
Jadwiga Dackiewicz