~ SPŁYNĘ TOBIE Z ZMIERZCHEM…
Zamglonym porankiem
nad falami pragnień
leniwie dzień oczy otwiera
Szumi las u stawu
w czeremch czterech czarach
Czas dziś wolno mija
jakby był na marach
jęk drzew skądś dobiega
Wiatr hultaj w nich hula
w liścieniach, w konarach
Fale szarym świtem
spienione na grzbietach
minorową nutą
Po kres widnokręgu
o brzeg bosy tłuką
Jak dzwony strwożone
z hardych wież kościołów
sitowiem targają
Jakoby skrzydłami
spłoszonych aniołów
Sen odpływa gdzieś, mija
płowieje z wolna tatarak
jęk drzew skądś dochodzi
Hula w nich wiatr hultaj
czochra dzień w konarach
Cóż mnie to obchodzi ?
porozkładam myśli
może mi się przyśnisz
Skryję je przed deszczem
spłynę tobie z zmierzchem
⊰Ҝற$⊱………………………………………… Samotnia ~ 13 października '13