W wielkim królestwie król przemawiał do ludzi, którzy się tam zebrali, wszyscy uklęknęli przed swoim władcą, a stał tylko żebrak. Król pomyślał sobie, że odważny jest ten biedny człowiek i wezwał go do siebie. Król zapytał, a dlaczego ty nie klęczysz przede mną, czyżbyś służył jakiemuś innemu władcy, żebrak mu odpowiedział, moim królem jest Bóg, który jest władcą całego wszechświata, a Królestwo Jego nie pochodzi z tego świata. Król zapytał go, jeżeli twój Bóg jest najpotężniejszy, to dlaczego nie posiadasz tyle bogactwa i złota co ja, żebrak mu odpowiedział, twoje królestwo królu, trwa tylko jedną krótką chwilę, moim skarbem zaś jaki otrzymam od mojego Pana w niebie, jest życie wieczne, które będzie trwało wiecznie. Król zaczął się śmiać i kiedy żebrak już odchodził, powiedział do niego, chciałbym kiedyś zobaczyć, te twoje królestwo biedaku. Nadszedł w końcu ich czas, kiedy kres życia żebraka i króla dobiegł już do końca, król stał teraz w dolinie ciemności i był cały goły, już bez złota i całego bogactwa i patrzył na żebraka, który wchodził do świata jakby z baśni, do świata który niepojęty jest dla naszego ludzkiego umysłu. Żebrak mu odpowiedział, tak jak ci mówiłem panie, twoje królestwo i życie trwało tylko krótką chwilę i właśnie się skończyło, moje dopiero się zaczyna i trwać będzie wiecznie.
Zadajesz pytania, ale dopuszczasz tylko jedną możliwą odpowiedź, tą która istniała w twojej głowie zanim zadałeś pytanie.
praw, które dał Adam i Ewa;
zajeździmy kobyłę historii!
Lewa! Lewa! Lewa!"
skoro najważniejsze jest życie wieczne , po co dobra doczesne?
a dlaczego w kościele zakony żebrzące gromadzą majątki?