rzucają się z okien
spadają jak kamień w wodę
roztrzaskują się o glebę
lewitują po prochach i
lekko odpychają się od brzegu
płyną do siebie
przez morze i nieba
wchodzą głównymi drzwiami
po czerwonym dywanie
witają się z bliskimi
dawno przebłaganymi
bóstwami
-------------------------------------------
trwasz a chuj z tobą
pójdziesz do nieba z krwi i kości
tam gdzie wysmarowane krwią
drzwi i baranek martwy
na stole